Wiele osób miewa postanowienia noworoczne. Ja również się do tej grupy zaliczam. Różnica między mną a częścią tych postanawiających jest taka, że ja moje postanowienia zawsze realizuję. Jestem osobą zadaniową. Zadanie w kalendarzu, oznaczone odpowiednim kolorem, odpowiednio zaszeregowane. Odhaczone, po zakończeniu. Choć nie do końca tak to wygląda. Postanowienia łatwo zarzucić, odpuścić. W końcu to nic wielkiego, podpowiada nam mózg, gdy padamy z nóg, czasu nie starcza nam nawet na pójście do toalety, a tymczasem kalendarz zdaje się krzyczeć: masz jeszcze postanowienie na ten rok. Tymczasem plan to coś poważniejszego. Analizujesz poprzedni rok, wcześniejsze plany, swoje możliwości czasowe, finansowe, układ rodzinny, pracę itd. Postanawiasz, co chcesz zrobić i rozpisujesz sobie na mniejsze kroki. Dopasowujesz, planujesz, co zrobisz którego miesiąca, tygodnia, dnia. Wedle życzenia, wedle... projektu właśnie. Moje plany dzielą się na kilka kategorii, ale staram się też uwzglę...
Do odważnych świat należy :-) trzymam kciuki i powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń