Encyklopedia fantastyki
Piszę i piszę. Mąż czyta, czasami Rodzice. Kilkoro znajomych, którzy nazywają się moimi fanami. Nie, nie narzekam. Cieszę się bardzo, kiedy wiem, że utwór, który stworzyłam nie wyląduje jedynie na dnie szuflady. Doceniam cierpliwość Michała, który sprawdza, poprawia, doradza, a czasami jest zasypywany tekstami, jeśli mam akurat jakiś okres wielkiej weny twórczej. Dziękuję tym, którzy co jakiś czas dopytują o kolejne tomy Sagi oraz tym, którzy mają ochotę zapoznać się z moimi opowiadaniami. Bardzo, bardzo serdecznie :) Tak to już jest z nami, autorami, że lubimy być doceniani. Z resztą jest tak chyba z każdym człowiekiem. Coś mądrego ostatnio o cnocie skromności czytałam, ale nie pamiętam i nie przytoczę. Poza tym chyba się nie bardzo zgadzało z tym, co właśnie o tejże piszę. Lubimy być doceniani, mile łechcze to nasze serduszka i powoduje uniesienie kącików ust, a czasem nawet jakieś przyklaśnięcie, czy podskok radości. Różne już objawy tego szczęścia mi się przydarzyły. Jaki był o...